Witam,
postaram po krótce, a jednocześnie szczegółowo opisać swój problem. Liczę na pomoc, a przede wszystkim informacje, bo czytając internet można się nieźle nakręcić. A więc przejdźmy do sedna
W połowie sierpnia brałem udział w biegu, idąc przez kanał na czworakach uderzyłem lewym kolanem w wystające cegły. Kolano rozcięte, delikatny ból (większy ból był po rozcięcie niż po urazie związanego stricte z kolanem).
Pojechałem jednak do izbę przyjęć, lekarz stwierdził delikatny obrzęk, zalecił chodzić w ortezie z wycięciem na rzepkę, zrobił RTG i zalecił konsultację z ortopedą.
Po 2 tygodniach pojechałem w góry (praktyki z uczelni, więc nie było mowy o przełożeniu wyjazdu etc.) Po górach chodziłem w ortezie, czasami przy schodzeniu czułem zmęczenie w kolanie, ale uznawałem, że to "naturalna" kolej rzeczy jak chodzi się po górach, zwłaszcza, że kilka osób z mojej grupy narzekało na podobne dolegliwości.
W zeszłym tygodniu zobaczył mnie ortopeda i stwierdził chondromalacje (USG mam pod koniec listopada i dopiero wtedy określi stopień) oraz ruchliwość rzepki- stąd uczucie "uciekania" podczas wchodzenia po schodach. Dodatkowo podczas zginania/prostowania nogi, kolano wydaje dźwięk targania, jednak żadnego bólu nie ma przy tym. Na zdjęciach RTG jest wszystko w porządku. Jedynymi objawiam jest uczucie sztywności, uciekanie kolana przy wchodzeniu po schodach, Rzadko, ale to na prawdę rzadko pojawia się ból i zazwyczaj jest on jak gdzieś idę, potem jak się rozgrzeje to nic takiego nie ma. Lekarz dodatkowo powiedział, żeby na dłuższe spacery ubierać ortezę, ale na codzień jej nie używać, ogólnie powiedział, że po USG dostanę zabiegi, rehabilitacje i będzie wszystko w porządku.
Stety, albo niestety naczytałem się sporo o tej chorobie... Jako, że zależy mi na dalszym kontynuowaniu biegania (choć dopiero zaczynam swoją przygodę z bieganiem, biegam około roku) poczytałem sporo i dowiedziałem się, że I lub II stopień leczy się głównie lekami/rehabilitacją. O to, co zacząłem robić: - 3 razy dziennie okłady z lodu po 20 minut - glukozamina, codziennie żelatyna (słyszałem różne opinie, a na pewno nie zaszkodzi) - dodatkowo codziennie wykonuje rolowanie mięśnia czworogłowego uda, a także jego rozciąganie
Martwi mnie jednak to, że w dalszym ciągu mam uczucie uciekania kolana przy wchodzeniu po schodach (staram się ograniczyć schody jak tylko mogę, ale dobrze wiecie, że to nie jest możliwe czasami) oraz dalej przy zginaniu/prostowanie kolana jest dźwięk targającego się płótna. Zauważyłem, że kiedy więcej pochodzę, jestem w ruchu to moje kolano lepiej się czuje...
Pytania do Was: 1. Czy jest coś jeszcze co mogę zacząć robić, aby szybciej wrócić do pełnej sprawności (chodzi mi tu raczej o pozbycie się uczucia sztywności i uciekania kolana, które jednak trochę przeszkadza) 2. Co sądzicie o bieganiu w takim stanie? Nie mam oczywiście na myśli startu w zawodach, ani też wielkich kilometraży, ale tak rekreacyjnie, "dla zdrowia", z ortezą na kolanie.
Starałem się opisać mój problem najlepiej, jak potrafiłem, w razie jakichkolwiek pytań, postaram się udzielić bardziej szczegółowych odpowiedzi.
|