forum o naszych kolanach

Teraz jest 28 mar 2024, o 14:31

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kolana Pigeona
PostNapisane: 3 lut 2012, o 17:39 
Offline

Dołączył(a): 3 lut 2012, o 16:32
Posty: 5
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
Mój problem: Prawe kolano-chondromalacja III st rzepki, boczne przyparcie 17mm- kolana trzeszczą i pobolewają, lewe bez dokładnej diagnozy ale na 99% to to samo.
Tak sobie amatorskie sporty uprawiałem i wszystko było OK. W 2008 roku zdecydowałem, że przebiegnę maraton (zainspirowany historią z Gazety o grupy ludzi z ulicy, którzy przygotowywali się do maratonu w Poznaniu). Niestety po miesiącu sukcesów (czytaj regularny trening 3 razy w tyg), przebiegłem na raz 10 km i oba kolanka zaczęły boleć. Po kilku konsultacjach odpuściłem bieganie, ale kontynuowałem inne okazjonalne sporty.

Niestety działo się coraz gorzej - pobolewanie, trzaski i uczucie pełności w stawach kolanowych. Dyskomfort. W końcu bo wielu perypetiach, dwóch MR doigrałem się.


A zaczęło się tak. Kolanka mnie pobolewały, były pełne i ciepławe. "Standardowe" zabiegi - typu trzeba rozchodzić, trzeba ochłodzić a może rozgrzać nic nie dały. Olałem sprawę i tak sobie żyłem bez sportów za to z narastającym brzuchem. Przełom nastąpił rok temu. Płynąc żabka coś mi strzeliło w lewym kolanie - dokładnie w dole kolanowym. Po opuchliźnie, bólu i kuśtykaniu rozchodziłem to, ale pozostało "ciśnienie" w kolanie uczucie pełności w dole kolanowym itp . Zrobiony lokalnie MR wykazał tylko ganglion w dole podkolanowym. Żadnych uszkodzeń ścięgien , mięśni chrząstki itd. (teraz wiem że zrobiony w niewłaściwym ujęciu).

Włocławscy fizjoterapeuci nic nie widzieli.

Dr Krochmalski z Łodzi - kazał się zapisać na artroskopie z wycięciem fałdu maziowego, który stwierdził oglądając MR (nie powiedział, że potem i tak może odrosnąć a sama operacja nie gwarantuje sukcesu), a gangliona i tak nie widział. Już miałem skierowanie w ręku, a jednak w nagłym uniesieniu zacząłem sam wyjaśniać co mi jest.

Tak trafiłem na to szanowne forum - muszę przyznać, że kiedy czytałem wasze przeżycia i oglądałem artroskopie na youtoobie to krew mi odchodziła z twarzy i dostawałem cykora. Stwierdziłem ze pokroić się nie dam.

Jednocześnie chciałem wiedzieć co mi jest (macie racje trzeba pójść do kilku lekarzy i to raczej tych z górnej półki. Lokalnie to się można tylko suplementów najeść i iść na prądy i pole magnetyczne - tylko po co?)

Uderzyłem do Caroliny - Dr. Drzyzga - młody, fajny, jako pierwszy pokazał mi gangliona (generalnie fajna ta Carolina - widać za co się płaci - tylko że na wizytę u Dr. Śmigielskiego trzeba ponad rok czekać) - ale z naszej rozmowy wynikało, że mogę się rehabilitować (już miałem pewien zakres wiedzy forumowej)- ale to wszystko i tak prowadzi to artroskopii. Z rozmowy nie wynikało co mam robić. Dowiedziałem się tylko, że aby ocenić stan stawu czy chrząstki muszę zrobić dokładniejszy MR

Byłem twardy i zmieniłem front - zacząłem wyjaśniać co trzeszczy w prawym kolanie. Kolejny MR - już w Carolinie - już właściwe ujęcia (udało się na kasę - tutaj duży plus: jak człowiek ma samochód i jest elastyczny czasowo - to można u nich załatwić MR w ciągu kilku dni/tygodni - trzeba tylko czekać na okienko - jak im ktoś wypadnie i np na telefon być za 2h na badaniu)
Wynik: chondromalacja IIIst, lekkie boczne podwichnięcie.

Znów zasiadłem do forum - znów stałem się mądrzejszy i zacząłem szukać kolejnego lekarza. Tak trafiłem do Synapsy w Toruniu. Dr. Michał Kułakowski to fajny, oczytany lekarz - skoro na wejściu nie kazał mi ciąć troczków (odciął się od tego pędu), więc gotów byłem na dalszą rozmowę. Zdiagnozował (USG) boczne przyparcie w prawym kolanie 17mm i oddal lewą rękę, że manualna fizjoterapia pomoże.

Działamy od września:
mobilizacja rzepki, i tkanek miękkich, masaż troczków, techniki powięziowe, rozciąganie i wzmacnianie VMO.
W efekcie już po miesiącu pilnych ćwiczeń kolana były luźniejsze, znikło "ciśnienie" i pobolewanie, ganglion się rozciągnął, a trzaskanie jest trochę inne - ale jest gdy: kucam, klękam, wstaje, prostuje nogę z 90st i więcej. Mam zalecone zastrzyki z kwasem hialuronowym (ale nie koniecznie - mogę np przed wyjazdem a narty).

Czytają forum widzę, że jestem w porównaniu do wielu forumowiczów "prawie zdrowy", mogę biegać po schodach i praktycznie uprawiać każde sporty - jednak jest to opłacone tym, że "po" wyraźnie czuje kolana. Stosuje się jednak do zaleceń fizjoterapeuty, który dopuścił tylko basen. Oraz męczy mnie seriami i powtórzeniami ćwiczeń.

Przyznaje się, ostatnio zaniedbywałem ćwiczenia i szukam nowej motywacji - sami wiecie jakie to nudne..... (wiem że nie tylko mi przytrafiło się uśnięcie miedzy seriami)

Dziś tchnięty nagłym odruchem (coś mnie w kolankach ciśnie po 30 min łyżew wczoraj) wróciłem na forum i z rozpędu się zarejestrowałem.

Tak więc wyglądają moje kolanka.

Nie wiem czy było, ale znalazłem wreszcie pierwszy konkretny artykuł - "pokazujący" przyparcie itp.
polecam: http://bieganie.pl/?show=1&cat=25&id=727


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Kolana Pigeona
PostNapisane: 4 lut 2012, o 18:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
Pigeon, dzięki za relację :-). Ha, ha, skąd ja znam wszystkie te problemy :-). Myślę, że jesteś szczęściarzem, bo trafiłeś w dobre ręce na początku choroby i ogólnie dobrze sobie radzisz. Jest jakaś złośliwość losu w tym, że im wcześniejszy etap choroby (a więc większe szanse na wyleczenie) tym motywacja mniejsza. Gdybyś Ty widział jaką człowiek ma motywację jak już nic nie można zrobić :mrgreen: . Może to Cie zmotywuje TERAZ ;-).

W miarę postępów Twoje ćwiczenia powinny się stać ciekawsze i bardziej dynamiczne - mam nadzieję, że wtedy będzie lepiej.
Raz spotkałam się z taką rehabilitacją (Żory), która często podobna była do zabawy - MNÓSTWO różnych poduszeczek, piłeczek, bajerów i taki dobór ćwiczeń, że często zmieniały się z zajęć na zajęcia. Na pierwszy rzut oka wydaje się to nadmiarowe, ale w rzeczywistości jest to bardzo mądre, bo powoduje, że ćwiczenia są dużo mniej nużące. A to jest bardzo ważne!

Powodzenia!!!
PS. Na motywację polecam również posty Paffcia, Haka i Khabibulina - mnie pomogały :-)

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Kolana Pigeona
PostNapisane: 4 lut 2012, o 18:12 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 1 maja 2009, o 16:43
Posty: 1065
Lokalizacja: Wrocław
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Zm. zwyrodnieniowe
Chondromalacja III-IV
Boczne przyparcie rzepki
Reaktywne zapalenie stawów (?)
Ps. Wizytę u dra Śmigielskiego odradzam. Czeka się bardzo długo nie tylko na pierwszą, ale i na każdą następną. Co BARDZO utrudnia leczenie. Ten lekarz po prostu nie ma czasu dla zwykłych pacjentów (a czasem zastanawiałam się również nad motywacją). Boleśnie odczułam to na własnej skórze i mam duży żal do tego ośrodka, że mnie o tym po prostu nie uprzedzono, a także do siebie, że za długo to znosiłam (magia nazwiska działa bardzo silnie). Myślę, że Twój młody doktor ma szansę być dużo bardziej skuteczny.

_________________
Pomożesz innym dzieląc się swą wiedzą i doświadczeniami. Zacznij od działu "Gdzie się leczyć". On jest najważniejszy...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Kolana Pigeona
PostNapisane: 5 lut 2012, o 15:17 
Offline

Dołączył(a): 3 lut 2012, o 16:32
Posty: 5
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
Mój problem: Prawe kolano-chondromalacja III st rzepki, boczne przyparcie 17mm- kolana trzeszczą i pobolewają, lewe bez dokładnej diagnozy ale na 99% to to samo.
Witaj Ewo i dziekuje za slowa wsparcia.

Dzieki tez za cale to forum, ktore podobnie jak i ty jest wspaniała skarbnica wiedzy o tym co nam dolega - bo naprawde zadko lekarz jest w stanie to wytlumaczyc - a interakcja konczy sie - na niech Pan wezmie to i bedzie lepiej albo i zobaczymy powinno pomoc.

Dzialam i wiem ze musze - bo jak nie to sie na jakies endoprotezie skonczy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 4 ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 33 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL