Witam,
chcialbym ponownie poradzic sie forumowiczow w mojej sprawie.
Mam za soba ponad miesiac rehabilitacji. Niestety, w Niemczech w ramach panstwowego ubezpieczenia przysluguje mi jedynie 9 polgodzinnych wizyt rehabilitacji, z ktorych 8 mam juz za soba. Oprocz wizyt codziennie wykonuje cwiczenia zalecone mi przez rehabilitantke samodzielnie w domu. Najpierw raz dziennie, potem dwa razy: rano i wieczorem. Ostatnia wizyte postanowilem odlozyc nieco w czasie, aby moc lepiej poobserwowac co sie bedzie dzialo z moimi kolanami i ewentualnie moc uzgodnic reakcje z rehabilitantka.
W trakcie rehabilitacji sukcesywnie mialem zlecane nastepujace cwiczenia:
1. Lezac na plecach jedna noga lezy wyprostowana, druga podciagam po brode, przytrzymuje rekoma i powoli zginam i wyprostowuje (bez osiagania pelnego wyprostu, ani zgiecia), potem zmiana nogi. Takich cwiczen wykonuje okolo 3 serie, poczatkowo bylo to po 5 zgiec, potem po 10 teraz po 20, albo az do bolu czworoglowego (tj. >20).
2. Ponownie lezac na plecach, zginam jedna noge i stawiam na stopie, nastepnie opierajac nie na tej noce podnosze biodro, uwazajac jednak, aby cale plecy caly czas dotykaly podloza, a nastepnie staram sie wcisnac noge w podloze. Cos jak robienie mostka, ale tylko z jednej strony i od krzyza w dol. Cwiczenie ma na celu rozciagniecie miesni podnoszacych udo (ktore w trakcie siedzenia na krzesle sa caly czas zgiete). To w seriach po 10 z obiema nogami.
3. Lezac na plecach, podciagam obie nogi pod brode, przytrzymuje rekoma i bujajac sie na prawo i lewo probuje sie przesuwac na plecach "w dol". To na rozciagniecie miesni plecow w krzyzu, bo mialem/mam tendencje do nadmiernego prostowania plecow.
4. Stojac wyprostowany zginam jedna noge w kolanie o 90° (stoje na jednej nodze), owijam ja recznikiem i probuje reka podciagnac ja do gory, a noga dociskam w dol. Tak przez kilka/kilkanascie sekund na zmiane z obydwiema nogami.
5. Staje przy drzwiach/scianie, opieram sie plecami o tężę i powoli robie cos w rodzaju przysiadow jezdzac plecami po tych drzwiach w gore i w dol.
Chcialbym wiedziec co sadzicie o powyzszym zestawie cwiczen. W szczegolnosci, czy mozna na tej podstawie cokolwiek wywnioskowac nt. jakosci rehabilitantki. Zastanawia mnie brak wielokrotnie na tym forum wymienionego cwiczenia z dociskaniem pilki. Myslalem o samowolnym wprowadzeniu go do mojego zestawu, ale z opisow nie za bardzo zrozumialem jak ma ono dokladnie wygladac, wiec nie probowalem robic tego sam. Najmocniej przekonany jestem do 1 i 5 poniewaz bezposrednio trenuja miesien czworoglowy, jednak chyba z 5. przesadzilem ostatnio (zaczalem w tych "przysiadach" schodzic dosc nisko (90°) i robic duzo powtorzen(80-90)), bo jakis tydzien temu bole w kolanach sie zwiekszyly.
Co do efektow, to powiem, ze nie jest najgorzej. Poprawe poczulem dosc szybko, juz po ok. tygodniu, podem tez sie poprawialo, aczkolwiek nie "jednostajenie" tj. bywaly momenty kiedy mi sie pogarszalo, ale bilans po miesiacu jest mocno in plus. Bole z tylu kolan zniknely dosc szybko. Stopniowo, zaczalem moc w miare normalnie chodzic (dzis bylem na dwugodzinnym "dosc intensywnym" spacerze, kiedy miesiac temu wyzwaniem bylo dla mnie przejscie 400m). Rowniez bole w trakcie chodzenia po schodach znacznie ustapily - w tej chwili wchodzenie jest juz wlasciwie calkiem ok, schodzenie troche gorzej, ale tez duzo lepiej. Biegac jeszcze sie nie odwazylem. Wlasciwie najwieksze dolegliwosci powoduje teraz u mnie nie poruszanie sie, ale wlasnie bezruch, zwlaszcza siedzenie na krzesle. Gdy dluzej siedze na krzesle (na czym wlasciwie polega moja praca) mam wrazenie, ze rzepka mi mocno wystaje i w miejscach gdzie wystaje najmocniej, tj. na brzegach rzepki po obu stronach odczuwam bol. Bol pozostaje w tym miejscu na skorze nawet jak zmienie pozycje kolana, tak jakby rzepka "odciskala" sie na skorze. No i nadal mam problemy ze spaniem w jakiejkolwiek innej pozycji niz na plecach, kolana odzywaja sie natychmiast.
Czy powyzszy opis pozwala powiedziec cokolwiek wiecej o moim schorzeniu? W szczegolnosci chodzi mi o hipoteze postawiona przez mon72 o dysfunkcji miesniowej.
Szerze mowiac chetnie bym do tego zestawu cos dodal, ale z lektury forum wynika, ze wlasna inwencja latwiej sobie zaszkodzic niz pomoc, dlatego cierpliwie w kolko powtarzam to samo. Od kiedy troche poprawila sie pogoda, zaczalem robic dlugie spacery, niedlugo chce do tego dorzucic silownie, i/lub basen.
Bede bardzo wdzieczny za wszelkie komentarze!
Pozdrawiam, Hans
|