forum o naszych kolanach

Teraz jest 29 mar 2024, o 03:29

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 17 cze 2014, o 00:35 
Offline

Dołączył(a): 3 wrz 2009, o 12:42
Posty: 14
Lokalizacja: Toruń
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Chondro w obu kolanach.
Po długaśnej przerwie. Co jakiś czas zaglądałam, nowinki czytałam. U mnie sporo złego (no bo jednak choroba postępuje) i sporo dobrego (bo wiem co to za choroba).


Po wielu latach bujania się już nie tylko z kolanami ale tajemniczymi bólami pt. "na pewno rwa kulszowa"... Okazało się zimą żem uraczona w genach spondyloartropatią w wersji na kręgosłup. I że wystarczyło 5 minut u reumatologa żeby układanka w cudowny sposób się poskładała. A zadawała babeczka takie pytania, że nie musiałam robić sobie badań, żeby wiedzieć, co jest na rzeczy. Że kolana, że biodra, że kręgosłup, że w nocy gorzej a rano to już w ogóle, ale za to popołudnia super. I co ciekawe, myślę, że pierwsze objawy miałam około 19 roku życia. Diagnoza padła krótko przez 29 urodzinami. Taka rocznica. Kurcze, jaka to ulga mieć diagnozę.


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 17 cze 2014, o 03:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lip 2013, o 01:47
Posty: 30
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Chondro II-III, kolano po artroskopii 2011, problemy z kręgosłupem i biodrem,operacja kręgosłupa 2013 -implant L5-S1
Ja tez, (wcześniej jako Ania J.Ch na rowerze, wyżej) obecnie Awena, powracam po kolejnej przerwie. Zainteresowały mnie objawy bo: kolana, kręgosłup dawały znać gdzieś od 30 w formie zapaleń stawów i postępującej niewielkiej skoliozy. W wieku 6 lat zaliczyłam szpital na kolana- zesztywnienie, zapalenie. Chodziłam po górach, uprawiałam działkę, radziłam sobie sporadycznie lekami, starałam sie gimnastyka i wiele NFZ-owskich "witamin". Podobnie jak Ewa Max-Kolanko nastąpił czas, kiedy trzeba było zejść z gór a i chodzenie po równej nawierzchni trwało niezbyt długo, wolno, o bieganiu nie było mowy. PO 2 latach bezskutecznego leczenie (jak wyżej) udałam się ortopedy. Czyszczenie chrząstki 2011 może i by się powiodło gdyby nie nie jednoczesne rozwalenie kręgosłupa-przepukliny wielopłaszczyznowe w odcinku lędźwiowym, początkowo mniejsze w piersiowym. Skolioza nieduża ale kompensacyjne S. Nie mogłam siedzieć i stać ( niewielki postęp do dzisiaj :cry: ), chodzę już kijkami, tylko wieczorkiem, kiedy nie ma ludzi staram sie po równych powierzchniach chodzić aby nie zapomnieć właściwej postawy i pracy mięsna. Dużo się rehabilitowałam, próbowałam drogich terapii manualnych. Zaliczyłam 3 szpitale uzdrowiskowe (strata czasu) i 1 szpital po operacji :!: kręgosłupa. Po 6 m-cach nadzieje na zdrowie nie spełniły. Biodro nieoperacyjne, bolesne, krzywa miednica, w pozostałych(nieoperowanych, implant) przepuklinach nasiliły bolesne naciski. Właściwie nie miałam okazji sprawdzić co mogą moje nogi bo ból kręgosłupa uniemożliwia nawet lekką turystykę. Pływam-ostrożnie, cały czas kontrolując biodro, jeżdżę na rowerze, dobrym ale juz tylko na asfaltach i w parkach (niewiele satysfakcji). Rower służy też po prostu do przemieszczania się i wożenia ciężkich rzeczy. Nie mogę pracować, wciąż na L-4, robię prawie wszystko ale jak mucha w smole. Na rower wchodzę dramatycznie z powodu bólu kregosłupa. Ale rower pozwolił utrzymać kolana w jako takim stanie.
Teraz znów przygarnął mnie pod swoje skrzydła ortopeda od artroskopii. z neurochirurgami rozmawia się trudniej :evil: ( do nas tylko pod nóż.)Porozmawiam o spondyloartropii. Zdziwiło mnie , że od kilku lat nikt nie proponuje mi leczenie antyzapalnego-tylko rehabilitacja. A przypadkowo (mikroskopowe leczenie zębów) zażyłam 4 Ketonale 50g na dobę. I miałam wrażenie, że kręgosłup mniej dowala. Ale to nie potwierdzone wrażenia. Kiedyś biorąc doraźnie leki na kolana lub kręgosłup dorobiłam się dwukrotnie choroby wrzodowej polekowo.
RTG kolan, bioder nie bardzo się zmieniły. Ortopeda stwierdził, żebym lepiej trzymała się już dalej od wszelkich operacji bo wyraźnie mój organizm źle na nie reaguje. Planowana artroskopię kolana prawego wykluczył już po pierwszej widząc co się dzieje z biodrem i kręgosłupem. Wpadłam na plan jednorazowej blokady kręgosłupa i może zastrzyków w kolana-żeby po raz ostatni pójść w góry.
Nie wykluczył ale i nie palił się do niej. Kiedyś myślałam, że mam problem z kolanami, od artroskopii problemem głównym jest kręgosłup. To on nie pozwala mi za długo chodzić. Pytanie, czy jest sens kłuć kolan hiauloronem, kiedy kręgosłup nie funkcjonuje. I czy znowu nie będzie to ingerencja, która przyniesie mi więcej przykrych niż miłych doznań. Naprawdę się przez te lata starałam i dziś modlę się aby za 10 lat nie było gorzej. Bardzo bym chciała znaleźć przyczyne i sposób.
RZS nie stwierdzony. Reumatolog szybko skierował mnie Poradni Leczenia Bólu, drugie nowe skierowanie leży bo leki tam ordynowane działają jak narkotyki brrr.....Na taki pomysł jak spondyloartropatia nie wpadł. Jak zwał tak zwał, jak to leczyć :?: .
W poście Fonsiois widzę sporo podobieństw. Tyle że, do operacji kręgosłupa w nocy było lepiej choć spanie wyłącznie na wznak z rękoma wzdłuż lub na brzuchu-teraz brak pozycji, system wałków po kolana, czasem płaskie poduszki pod kr. piersiowy lub lędźwiowy. Boczki odpadają, szybko czuję sie gorzej choć wiem gdzie włożyć wałek mając świadomość "kroju" skoliozy i rotacji stawu biodrowego-te przypadłość terapeuta manualny może poprawić. Ranki coraz gorsze, konieczny rozruch, gimnastyka choć ogólnie mam wszystko nadruchome, tyle , że boleśnie. Po południu leki i wtedy staram się chodzić, pływać, panować nad sylwetka bo w bólu nic się nie zrobi. Zresztą na wątku (rehabilitacja?) ludzie znający się piszą mądre rzeczy. Ja tylko tak z doświadczenia. Tylko nie rozumiem dlaczego moje starania nie zadziałały. Widziałam staruszki po podobnych operacjach(kolan, bioder, kręgosłupa) dochodzących do względnej sprawności bez wielkich wysiłków.
Życzę zdrowia Fonsitos, informuj jak przebiegło twoje leczenie a nóż coś i dla mnie będzie dobre. :D

_________________
ZDEFASONOWANA


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 1 lip 2014, o 22:57 
Offline

Dołączył(a): 30 wrz 2013, o 23:24
Posty: 4
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
No i ja wróciłam po pół roku... wcześniej 30 punkcji, sterydy w kolana, artroskopia.. już byłam na drugą umówiona, na szycie łąkotki a tu mi drugie kolano wysiadło.. wylądowałam na reumatologii. Stwierdzili spondyloartropatię seronegatywną albo łuszczycowe zapalenie stawów... jak dla mnie trochę zbyt grubymi nićmi szyta ta diagnoza (nawet HLA mam negatywne)ale wtedy wzięłabym wszystko żeby tylko móc chodzić normalnie. Jestem ósmy miesiąc na sterydach, metexie i przeciwzapalnych.. zeszłam z metypredem do 4mg i wysięk jest już paskudny. zrobiła mi się cysta pod kolanem i wszystek płyn wlewa mi się do łydki :( mam wrażenie że metex nie działa wcale. reumatolog wycofuje się z diagnozy..
nie wiem co robić. jest coraz gorzej. Znajomy rehabilitant nie chce ruszać nogi w tym stanie bo obrzęk jest straszny, łydka boli i jest czerwona .. a w międzyczasie tak zwanym miałam jeszcze wodę z łydki ściąganą..

A Tobie jak leczą spondyloartropatię? sterydy + metex czy biologiczne leczenie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 2 lip 2014, o 14:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lip 2013, o 01:47
Posty: 30
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Chondro II-III, kolano po artroskopii 2011, problemy z kręgosłupem i biodrem,operacja kręgosłupa 2013 -implant L5-S1
kasianka32 napisał(a):
No i ja wróciłam po pół roku... wcześniej 30 punkcji, sterydy w kolana, artroskopia.. już byłam na drugą umówiona, na szycie łąkotki a tu mi drugie kolano wysiadło.. wylądowałam na reumatologii. Stwierdzili spondyloartropatię seronegatywną albo łuszczycowe zapalenie stawów... jak dla mnie trochę zbyt grubymi nićmi szyta ta diagnoza (nawet HLA mam negatywne)ale wtedy wzięłabym wszystko żeby tylko móc chodzić normalnie. Jestem ósmy miesiąc na sterydach, metexie i przeciwzapalnych.. zeszłam z metypredem do 4mg i wysięk jest już paskudny. zrobiła mi się cysta pod kolanem i wszystek płyn wlewa mi się do łydki :( mam wrażenie że metex nie działa wcale. reumatolog wycofuje się z diagnozy..
nie wiem co robić. jest coraz gorzej. Znajomy rehabilitant nie chce ruszać nogi w tym stanie bo obrzęk jest straszny, łydka boli i jest czerwona .. a w międzyczasie tak zwanym miałam jeszcze wodę z łydki ściąganą..

A Tobie jak leczą spondyloartropatię? sterydy + metex czy biologiczne leczenie?


Ja zniosłaś sterydy, czy zaczęłaś skakać jak kózka po górach? Jak długo działają. Czy zaobserwowałaś zmiany w organizmie (oczywiście npdst. diagnostytki).

_________________
ZDEFASONOWANA


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 3 lip 2014, o 12:46 
Offline

Dołączył(a): 30 wrz 2013, o 23:24
Posty: 4
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
Awena tak jak pisałam :lol: przy dużej dawce było ślicznie, ale jak długo można brać dużą dawkę... tym bardziej, że pomysł był taki, że metex ma zacząć działać po trzech miesiącach i wtedy odstawiamy sterdy (tzn redukujemy powoli)
metex chyba nie zaczął działać, bo wystarczyło że jeden dzień zapomniałam o sterydach i ledwo do domu dokuśtykałam.
od dwóch tygodni noga mi puchnie cała, łącznie ze stopą.
co do samych sterydów.. morfologia jest ok, przytyłam 10kg (ale to pewnie też kwestia braku ruchu), oczy są jakieś dziwnie suche i podrażnione (ale okulista mówi, że nic nie widzi złego)
ostatnio edno nastraszył mnie osteoporozą posterydową . pozodbno przy sterydach trzeba wapń brać i witaminę D (nikt mi o tym nie powiedział)

przepraszam że tak chaotycznie, ale jakoś dzisiaj nerwowo no noga paskudna...


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 4 lip 2014, o 13:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 lip 2013, o 01:47
Posty: 30
Typ użytkownika: Kolanowiec weteran
Mój problem: Chondro II-III, kolano po artroskopii 2011, problemy z kręgosłupem i biodrem,operacja kręgosłupa 2013 -implant L5-S1
Mój ortopeda, zastępca ordynatora zapewne wiedział co mówi zniechęcając. "Najwyżej jeden raz jak wielka potrzeba?. Tycie (brak ruchu), suchość śluzówek odczuwam przy niektórych lekach. Nie zaryzykuję bo jakoś dziwnie reaguję nawet na to co inni świetnie znoszą i odwrotnie. Widziałam leczonych sterydami-otyli ale niektórzy skoczni. Ja na zimne dmucham, Dzięki. :D
Może należałoby brać leki okołosterydowe ale to też leki... Wystarczy , że po pooeracyjnym dolarganie wyleciały mi brwi (mam nadzieje na odrost) i ustabilizowana tarczyca skoczyła na dużą niedoczynność. Pytam na terapiach też ludzi o kwas hiauloronowy ale większość twierdzi, że nic im to nie dało.No cóż, życzę udanej terapii manualnej i... :idea: :?: nacieranie kolan, ścięgien , mięśni smalcem z gęsi zmieszanym z ol. rycynowym (transporter). Polecił mi to doswiadczonay terapeuta manualny, próbujacy z dystansem sposobów naturalnych. Nie jestem podatna na czary mary ale wydaje się, że polepsza funkcjonalność kolan. I polecany już, przy awarii taping

_________________
ZDEFASONOWANA


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 8 lip 2014, o 16:06 
Offline

Dołączył(a): 30 wrz 2013, o 23:24
Posty: 4
Typ użytkownika: Kolanowiec początkujący
No tak.. w sumie nie wiadomo co robić....w zeszłym tygodniu było ze mną już bardzo kiepsko, tzn z moją nogą. jak wysłałam mojej lekarce zdjęcie nogi to od razu kazała mi przyjechać.. no i sterydy zwiększone i ... propozycja sulfasalazyny. tzn nawet nie propozycja tylko zalecenie. No i metex zostawiony... hmm coś nie mam przekonania, nie wzięłam tego jeszcze, trochę się obawiam.

tapowanie w moim przypadku odpada :( po ostatniej próbie wylądowałam w trybie pilnym u lekarza i skończyło się punkcją łydki. nie lubię tego- już wolę punkcję kolana :mrgreen:
ehh


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
 Tytuł: Re: Wcale nie nowa ;)
PostNapisane: 16 cze 2015, o 09:26 
Offline

Dołączył(a): 16 cze 2015, o 09:23
Posty: 1
Typ użytkownika: Sympatyk
Jeśli skolioza to polecam zaufanych ludzi w Poznaniu, którzy się nie patyczkują z tego typu dolegliwościami kompleksowo wszystko jest robione od jakiegoś czasu też mnie to męczyło ale skolioza poznań warto sprawdzić i zobaczyć co i jak


Góra
 Zobacz profil Wyślij e-mail  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 [czas letni (DST)]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 37 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL