Witam, nazywam się Martyna, mam 15 lat i liczę na radę od was

A więc postawię sprawę jasno, mianowicie, postanowiłam pójść do ortopedy gdyż od dwóch lat męczę się z bólem kolan. Powiedział mi, że to chondromalacja chrząstki rzepki. Skierował mnie na rehabilitacje. Poszłam tam. Umowa z rehabilitantem była taka, że przyjdę kilka razy i on na koniec wizyt będzie mi pokazywał ćwiczenia rozciągające, które mam robić kilka razy dziennie - w domu i po treningach. Trenuję od 5 lat kajakarstwo i z tego co wiem to głównie przez ten sport moje kolana są w takim stanie. Wracając - robiłam te ćwiczenia. Po dwóch wizytach myślałam, że to pomaga i jest lepiej, ale później było tylko gorzej. Teraz nawet chodzenie sprawia mi wielki ból. Trenerka kazała mi iść do innego lekarza, typowego od kolan, żeby dał mi skierowanie na prześwietlenie, a później możliwe, że miałabym operację. Poszłam do niego. Wspomniał o operacji, ale powiedział, że pierw mam iść na rehabilitacje, a jeżeli nie pomogą to konieczna będzie operacja. I teraz pytanie. Czy wydawać pieniądze na rehabilitacje jeśli wczesniej nic nie dawały, czy lepiej od razu mieć operację?