Witam wszystkich, Bardzo ciesze sie, ze znalazlam to forum w Internicie. Od dlugiego czasu zmagam sie z klopotami z kolanami i zupelnie nie mam pomyslu jak sobie z tym poradzic. Chcialabym poprosic Was o rade, wskazowki co powinnam zrobic i gdzie sie udac. Zaczynajac od poczatku, odkad pamietam moje rzepki byly bardzo ruchome. Moge ja zlapac w dlon i poruszac nimi po ksztalcie kola. Jakos w gimnazjum zaczely mi przeskakiwac podczas wykonywania codziennych czynnosci co powodowalo bardzo duzy bol, poszlam wiec do lekarza. Pierwszy lekarz przepisal mi tabletki przeciwbolowe, ktore mialam brac jak mi rzepka przeskoczy i bedzie bolalo. Jaki ze nie do konca o to mi chodzilo, poszlam do drugiego lekarza (w moim rodzinnym miescie). Drugi lekarz stwierdzil przewkekla niestabilnosc rzepek kolanowych i nakazal operacje obu. Zeby sie upewnic, ze operacja jest niezbedna, poszlam do trzeciego lekarza, jakiegos znanego specjalisty w warszawie (nie pamietam nazwiska, przyjmowal na ursynowie). Pan doktor stwierdzil, ze mam slabo wyksztalcona jakas tkanke i musze przez rok brac tabletki to sie odbuduje. Tak tez uczynilam, po roku brania tabletek jakos sprawa ucichla, nauczylam sie chodzic tak, zeby nie narazac sie na przeskoczenie rzepki, a bolaly mnie tylko jak bylo bardzo zimno. Jakies trzy lata pozniej rzepku zaczely mi strasznie trzeszczes przy mocniejszym zginaniu, np. Przy wchodzeniu po schodach. Ale problem tak naprawde zaczal sie na obozie jezdzieckim, dwa lata temu, gdzie jezdzilam konno codZiennie minimum dwie godziny. Po trzech dniach kolana mi spuchly i mialam trudnosci z chodzeniem. Po powrocie wybralam sie do dr laskowskiego do carolina medical center. Stwierdzil, ze mam niewyrzezbione otwory, w ktorych powinny byc rzepki (nie pamietam jak fachowo to nazwal) i potrzebuje rehabilitacji. Jednak reha w carolinie przewyzszala moje mozliwosci finansowe, postanowilan zapisac sie na nfz do lekarza do szpitala mswia. Gdy zadzwonilam na rejestracje pani mnie poinformowala, ze jesli uda mi sie zapisac do ortopedy u nich to powinnam sie czuc jakbym wygrala w totka... No i tak jakos z ogolnej frustracji odlozylam sprawe kolan do zalatwienia w zyciu pozniej. Te dwa lata jakos tam bylo, raz bolalo bardziej, raz mniej, ale wiedzialam kiedy mam ugiac nogi, zeby rzepki nie wylecialy, a kiedy je wyprostowac, zeby nie bolalo. Piec dni temu jednak zapisalam sie na fitness, a bol w nogach od czterech nie daje mi spokoju. Kolana i uda z przodu bola mnie tak, jakbym zostala pobita, jakbym miala wielkie siniaki czy guzy. Bol przeszkadza mi w chodzeniu i normalnym funkcjonowaniu... I to jest moment, gdzie chcialabym was prosic o rade... Gdzie sie udac, co moge zrobic, od czego tak naprawde zaczac? Czy moglibyscie polecic przychodnie, specjalistow w warszawie? Nie ukrywam, ze wazna jest dla mnie kwestia finansowa. Obawiam sie jednak, ze jak bede czekala w kolejkach na nfz to mi wreszcie kolana odpadna...
Kazda Wasza sugestia bedzie dla mnie niezwykle cenna!
|