Witam! od jakies 8 miesięcy temu trenuje intensywniej siatkowke, jakies 5m temu zacząlem cwiczyć<poczynajac od najmniejszych ciezarow na nogi> a od jakies 3 m zaczalem czuć dziwne strzelanie w kolanie... mniej wiecej.jakos od 1.5m nie cwicze wgl,na wfie,ani nie chodze na treningi<wczesniej 3x w tyg w liceum>....czasem spacerki robie sobie z dziewczyna... zglosilem sie do lekarza,wzialem skierowania...niestety wizyta byla wyznaczona strasznie daleko,poszedlem prywatnie,zrbilem rtg,usg... lekarz zbadal mi to kolano,zrobil wywiad i w badania usg napisal ,ze mam chrząstke stawowa scienczałą,czy cos takiego...po za tym wszystko w normie-lekatka,wizania krzyzowe,rzepak,klyki itd przepisal lek structum i kazal przyjmowac 2x dziennie,jezeli nie poczuje poprawy po 2-3m mam znow do niego pojsc. Ps: jestem z okolic Tarnowa,bylem u Noskowicza Dariusza,ktos cos moze powiedziec na jego temat?warto do niego isc znow? Na kolanie nie odczuwam zadnego bolu,nic,zero..a ostatnio w prawym kolanie tez mi szczela....i tyle..nie wiem czy to chondromalacja czy tez nie...Nie doznalem zadnego urazu,skrecenia ani nic... czy ktos mial cos podobnego?chcialbym dalej grac intensywnie w siatkowke,po wakacjach isc do klubu....i mialem zamiar trenowac w wakacje.. moj tata 43lata,tez mu szczela a mimo to biega duzo-srednio 30km w tygodniu...i zyje. Czy moje dolegliwosci moga wynikac z przeciazenia?-w tej chwili po przyjmowaniu 2tyg tego leku nie czuje i 1.5m odpoczynku nie czuje jakies znaczacej poprawy... Strasznie kce grac wiecej niz tylko dla przyjemnosci...jest to mozliwe,czy raczej powinienem odpuscic temat?:(
|