forum o naszych kolanach

Może zacznę od tego, że w październiku 2008 bardzo spuchło mi kolano. Do wakacji 2009 bezskutecznie leczono mnie w przychodni studenckiej na zapalenie kolana. Opuchlizna co prawda się zmniejszyła, ale nie znikła. Każdy krok sprawiał mi ból, a o zrobieniu przysiadu mogłam tylko pomarzyć.
W wakacje poszłam do ortopedy do szpitala, na wizytę czekałam ponad 3 miesiące, a on nawet nie spojrzał na moje kolano, tylko przepisał mi kolejną maść.. Jeszcze tego samego dnia poszłam prywatnie do innego ortopedy, a on zdiagnozował u mnie chondromalację rzepki. Dostałam arthryl domięśniowo, a potem do picia i jakieś tabletki.
Pod koniec października kolano przestało mnie zupełnie boleć, opuchlizna też całkowicie zniknęła. Dokończyłam pić drugie opakowanie arthrylu i od tej pory nie przyjmowałam już żadnych leków, a mimo to ból do tej pory nie powrócił.

Czy możliwe jest, że to nie była chondromalacja? Albo że jakoś udało mi się to kolano wyleczyć?
Przed chorobą dużo biegałam i chciałabym do tego powrócić. Czy myślicie, że byłoby bardzo nierozsądne z mojej strony, gdybym powoli spróbowała powrócić do biegania? Powiedzmy po parę minut dziennie na początek?

Dodam jeszcze że nadal czasem kolana mi 'strzelają' przy zginaniu/prostowaniu kończyn.

Czy to była, czy nie była chondromalacja to trudno powiedzieć - nie ma prostej zależności "mam chondromalację - kolano boli i puchnie, kolano jest ok - nie mam chondromalacji". Wiele osób czynnie uprawiających sport ma w jakimś stopniu zniszczoną chrząstkę. NAJLEPIEJ byłoby udać się do dobrego rehabilitanta i poprosić o ćwiczenia usprawniające i wzmacniające kolano. Profilaktycznie - na pewno ryzyko ponownego pojawienia się problemów jest u Ciebie zwiększone. Możesz też spróbować ćwiczeń polecanych w dziale dot. bocznego przyparcia rzepki, w szczególności ćwiczeń Kledzika, które są bardzo popularne wśród biegaczy.
Dopiero po jakimś czasie tego typu zabiegów próbowałabym biegania. Kolano i cała noga na pewno są osłabione i bardziej narażone na kontuzje.