Witam,od dwoch lat mam problem z kolanem ,najpierw zaczelo chrupac przy kącie wiekszym niz 90 stopni ,potem pojawil sie bol nad rzepką. Cala historia zaczela sie niedlugo po tym jak zaczalem trenowac lekkoatletykę.. Moj uwczesny trener,ktorego tak nawiasem mowiac trenerem nazwac nie mozna od razu narzucil mi taka sila biegowa ,ze szkoda gadac... Bylem bardzo mlody(15 lat) ze sportem wyczynowym za duzo wspolnego nie mialem a tu nagle bez wyksztalconych miesni dwuglowych,czeroglowych itd. chodzi mi o wszystkie ktore odciążają kolano zaczalem robic cwiczenia ktore bardzo obciazaly moje kolano. Po paru miesiacach pojawil sie ból. Wiadomo...przerwa w trenowaniu,bylo troche lepiej,od lekarza do lekarza nikt nic konkretnego nie mowil az w koncu trafilem do ortopedy w Bydgoszczy,zalecil zrobienie rezonansu i wyszlo mi Chondro II stopnia. Lekarz w sumie powiedzial ,ze mam sie nie specjalnie tym przejmowac,ze wiele sportowcow ma ten problem i ewentualnie jak bedzie bol sie utrzymywal to zrobimy zastrzyk z kwasem hialuronowym. (Do momentu rezonansu problem trwal juz poltora roku) Z kolanem bylo roznie,raz bolalo kilka tygodni,miesiac a raz w ogole. Problemy nasilaly sie na zime. Badanie przeprowadzalem w czerwcu 2014 od tego momentu bol calkowicie zniknal mimo ,ze dalej trenuje juz w innym klubie z profesionalnym trenerem. Trenuje 5-6 razy w tygodniu ,wyczynowo ,czynnie biore udzial w Mistrzostwach Polski takze jak widac sport to 50% mojego zycia. Ostatnio bol znowu wrocil wiec postanowilem isc do ortopedy ponownie,tym razem do innego. Ten z kolei powiedzial mi ,ze problem jest powazny i ze mam sie dobrze zastanowic nad dalszym trenowaniem a jesli juz to nad tymi zastrzykami. Ja do nich nastawiony sceptycznie jestem bo wyczytalem ze do konca pomagaja i ingerencja w kolano to nie najlepszy pomysl. Znajduje sie teraz w dosyc trudnej sytuacji,jeden lekarz mowi ,ze mam sie ta choroba nie przejmowac,drugi ze to bardzo powazne. W takiej sytuacji na chlopski rozum powinienem zglosic sie do kolejnego ortopedy zeby ewentualnie potwierdzic ktoras z wczesniejszych diagnoz. Mam straszny mętlik w glowie ,nie wiem za bardzo do kogo mam sie juz zwrocic takze tutaj pojawia sie kilka pytan ode mnie do was, bardziej doswiadczonych
1.Czy jest ktos w stanie powiedziec mi jak to jest ,ze raz mnie boli kolano przez miesiac przykladowo a raz przez pol roku zadnych objawow nie ma?
2.Co zrobilibyscie na moim miejscu,zwrocic sie do kolejnego ortopedy po porade czy moze isc do jakeigos rehabilitanta i wysluchac jego opinii na ten temat? Krótko mowiac co z tym fantem dalej począć?
3. Jak wyglada rozwoj tej choroby ,szczegolnie w moim przypadku gdy trenuje 5-6 razy w tygodniu. Jak wiadomo bieganie to dosc spore obciazenie dla kolan. Precyzujac biegam przez plotki
4.Co jest najrozsądniejszą decyzją w moim przypadku,rezygnacja ze sportu nie wchodzi praktycznie w ogole w grę z takich przyczyn iz jest to pasja ,cos co kocham,to tak jak odebrac mi tlen.Mam nadzieje ,ze wytrwal ktos do konca tego wyczerpujacego wpisu,z gory dziekuje za odpowiedzi
